Raz, dwa, trzy. Raz, dwa, trzy.
Zaczynam. Eksperymentalnie, minimalnie, ale zaczynam bawić się w blogowanie. Ciężko zwalczać własne słabości i z zawiązanymi oczami wkraczać na zupełnie nieodkryty teren. Jednak spróbuję.
Czego nie znajdziesz "Na wykroku"? Na pewno nie powiem Ci jak żyć, ubierać się, ćwiczyć, czy się odżywiać. Mam to gdzieś. Nie pochwalę się też zakupami, wierszami, ani żadnymi specjalnymi osiągnięciami. Masz to gdzieś. Wiem o tym. Nie znajdziesz tu grafomanii z domieszkami dysleksji, dysgrafii lub dysortografii. Może być nudno i prymitywnie, ale nie zamierzam naśladować gramatycznych wyczynów Doroty Masłowskiej. Nic fajnego na siłę tu nie uświadczysz. Daję słowo.
W tym miejscu powiem Ci, co mnie boli. Przekonasz się, że niekiedy sporo potrafi leżeć mi na wątrobie. O tak, o wiele łatwiej jest krytykować. A już szczególnie zawodowych piłkarzy. Teoretycznie banał. Zakładam, że tematyka futbolowa będzie mainstream'em bloga, ale przeciwnego kierunku w scenariuszu nie mogę wykluczyć. Tym bardziej w pierwszym wpisie.
gut. czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń